– Nikt tego jeszcze nie policzył, ale brak finansowania infrastruktury transportowej z KPO przynosi i przyniesie spore straty dla naszej gospodarki. Zaniedbania na przestrzeni 30 ostatnich lat to na pewno nie setki milionów a setki miliardów złotych – mówi Adrian Furgalski prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR w rozmowie z ISBnews.TV
Nie tylko brak pieniędzy z KPO jest problemem.
– Już mówi się wyraźnie o zagrożonych środkach pochodzących z Funduszu Polityki Spójności. Jeśli chodzi o nasze drogi to tutaj więcej budujemy i remontujemy ze środków krajowych, ale już kolej „wisi” na środkach unijnych – dodaje Adrian Furgalski.
Środki z KPO są mało ważne?
– Polskie Linie Kolejowe ogłosiły całą masę przetargów inwestycyjnych. Są przy nich jednak „gwiazdki” gdzie jest zastrzeżenie, że zostaną uruchomione tylko w przypadku uruchomienia środków z KPO – mówi Furgalski.
Koniec sierpnia w roku 2026 to koniec realizacji inwestycji z KPO.
– W przypadku infrastruktury kolejowej to czasu mamy mało i trzeba już uruchamiać remonty czy budowę linii kolejowych. Rząd ciągle mówi, że kolej jest priorytetem, ale wciąż nie ma finansowania kolei ani ze środków unijnych ani w wystarczającej ilości ze środków krajowych – tłumaczy Adrian Furgalski.
Było lepiej a jest gorzej.
– W 2015 roku odzyskaliśmy kolejowo Wrocław dla Polski. Wtedy mieliśmy 4 pary Pendolino które kursowały z Warszawy do Wrocławia i z Wrocławia do Warszawy. Pociąg najszybciej jechał 3h 28m. Dzisiaj zostało tylko jedno Pendolino które jedzie na tej trasie w okolicach 4h. Większość pociągów już 5 i 6 godzin. Komunikacja się pogorszyła – mówi Furgalski.
Już czas na realizowanie programu kolei dużych prędkości. Zegar tyka.
– Pilnie potrzebna jest nam linia dużych prędkości z Warszawy do Łodzi, Poznania i Wrocławia. Niezbędna jest taka sama do Trójmiasta. Tym inwestycją szkodzi fakt, że zostały wrzucone do wspólnego worka pod hasłem CPK – dodaje Furgalski.