Agnieszka Głośniewska rzecznik prasowy URE: URE nie ma wolnej ręki w polityce cenowej

– Prezes URE reguluje, czyli zatwierdza taryfy. Nie ma wpływu na kalkulacje, które sporządzane są przez przedsiębiorstwa energetyczne. URE zatwierdza cenniki wyłącznie dla obiorców w gospodarstwach domowych. Cała reszta rynku jest uwolniona – mówi Agnieszka Głośniewska rzecznik prasowy Urzędu Regulacji Energetyki w rozmowie z ISBnews.TV.

– To w jaki sposób URE reguluje ceny jest jasno określone i wynika z prawa energetycznego i rozporządzeń, które mówią co należy uwzględniać w kalkulacjach taryfowych – dodaje Głośniewska.

URE nie ma wolnej ręki, jeśli chodzi o politykę cenową.

– Bardzo dużo zależy od przedsiębiorstw energetycznych, które przedkładają URE swoje wyliczenia. One decydują o tym czy chcą dokonać korekty na dany rok z czym mamy właśnie do czynienia – wyjaśnia Agnieszka Głośniewska.

Prezes URE może takie wyliczenia zatwierdzić albo nie,  gdy uznaje, że koszty skalkulowane przez przedsiębiorstwa energetyczne są nieuzasadnione.

– Wnioski które zostały złożone do URE tego lata już są analizowane. Poprosiliśmy przedsiębiorstwa o dodatkowe wyjaśnienia i informacje. Chcemy sprawdzić czy argumentacja we wniosku jest rzetelna i uzasadniona – mówi rzecznik URE.

Regulator jakim jest URE jest zobowiązany wyważyć interesy przedsiębiorstwa i społeczne. Przedsiębiorstwo musi prowadzić dochodową działalność gospodarczą a konsument musi być chroniony przed nieuzasadnioną podwyżką cen.

– Czasami chronimy konsumenta przed podwyżką cen nawet jeśli ona jest z biznesowego punktu widzenia uzasadniona – dodaje Głośniewska.

Trzeba jednak przy tym pamiętać by odmowa podwyżki taryf nie doprowadziła do upadku przedsiębiorstwa energetycznego.

URE ma czas na rozpatrzenie wniosku p zmianę cen taryfowych 30 a w uzasadnionych przypadkach 60 dni.

Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud

[