Powrót do stanu sprzed pandemii może nastąpić za ok. 2 lata. Nie powinniśmy jednak oczekiwać odbicia typu „V”, kiedy wszystko nagle zostanie uruchomione, powiedział Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej w rozmowie z ISBnews.TV
Jego zdaniem po drodze będzie bardzo dużo pułapek. Trzeba będzie m.in. odbudowywać relacje z odbiorcami polskiego eksportu.
– Boję się, żeby nie nastąpił źle rozumiany patriotyzm gospodarczy – podkreślił Arendarski. Jego zdaniem trzeba zadbać o zasady liberalnego handlu i zachować dobrą współpracę międzynarodową.
Arendarski obawia się, że konsumenci będą kupowali tylko krajowe produkty. Źle rozumiany patriotyzm gospodarczy może mieć negatywne konsekwencje dla eksporterów, którzy aż 80 proc. produkcji lokują na unijnych rynkach i są wśród nich także polscy producenci żywności.
Zdaniem prezesa KIG, w gospodarce pozostanie też wiele rozwiązań, które przyjęliśmy na czas pandemii. Nastąpi bardzo szybka informatyzacja, zarówno urzędów, jak i firm tam, gdzie tylko jest to możliwe. Zmienią się też priorytety gospodarcze. Na pierwszy plan wysuną się kwestie bezpieczeństwa sanitarnego, w związku z czym można spodziewać się w tym obszarze wielu inwestycji.
To właśnie te branże, które związane są z ochroną zdrowia i zapobieganiem podobnym pandemiom, jak obecna, bardzo szybko zyskają, ocenia Arendarski.