Stoimy w przedsionku gospodarczej zimnej wojny i Polska musi się w tej sytuacji odnaleźć, uważa prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz w rozmowie z ISBnews.TV. Jego zdaniem nasz kraj ma potencjał by na tej sytuacji skorzystać, musi tylko usunąć bariery i wzmocnić sektor bankowy.
„Jestem przekonany, że dzisiaj mamy do czynienia z z innym rozdaniem kart i ustalania reguł jakie będą obowiązywały w gospodarce światowej. Świat nauczył się, że alokowanie zasobów produkcyjnych w pewnych obszarach zwłaszcza tych gdzie mamy do czynienia z niskimi wynagrodzeniami nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziś świat zachodni migruje zdolności wytwórcze i przenosi je w swoje pobliże” – powiedział Bartkiewicz zaznaczając, że Polska ma potencjał by się odnaleźć w nowej sytuacji.
„Dziś stoimy w przedsionku gospodarczej zimnej wojny” – dodał wymieniając jako przykłady amerykańską ustawę IRA (IInflation Reduction Act z mocno protekcjonistycznymi elementami czy ograniczenia w dostępie do technologii podmiotom chińskim, jak w sprawie Huaweia.
Jego zdaniem Pozyska Polski wzrosła ze względu na położenie geopolityczne i rolę jaką odgrywa nasz kraj w sprawie wojny na Ukrainie.
„Wojna wypromowała pojęcie Polski jako kraju wysoko etycznego, bardzo zaangażowanego, kraju który jest przyjacielem Stanów Zjednoczonych i chroni Europę. Przy czym cały czas jesteśmy krajem wytwórczym” – powiedział Bartkiewicz.
„Jeżeli poradzimy sobie z kulami u nogi, jakimi są zmienność regulacji i i wymagający transformacji sektor energetyczny to nic nie stoi na przeszkodzie, by Polska stała się krajem do którego napływa kapitał z zaawansowanymi technologiami” – dodał.
Podkreślił, że potrzebne jest również wzmocnienie sektora bankowego, by mógł w wystarczającym stopniu finansować transformację energetyczną.
„Jeśli tego nie wykonają polskie banki, to polskie podmioty będą musiały iść [w poszukiwaniu finansowania] gdzie indziej gdzie jest drożej i mniej sympatycznie” – stwierdził dodając, że finansowanie transformacji przez zagraniczne podmioty może doprowadzić do ‘wypchnięcia’ w pewnym stopniu polskich wykonawców z tych inwestycji.