– Stagflacja to stosunkowo rzadkie zjawisko gospodarcze, które polega na tym, że wysokiej inflacji towarzyszy słaby wzrost gospodarczy i słaby rynek pracy. W tej chwili jeszcze takiej sytuacji nie ma, ale utrzymywanie się wysokiej inflacji i nadchodzące spowolnienie gospodarek może doprowadzić właśnie do stagflacji – mówi Bartosz Sawicki analityk rynków finansowych Cinkciarz.pl w rozmowie z ISBnews.TV.
Taka perspektywa to wielkie wyzwanie dla Banków Centralnych.
– Banki Centralne mogą zarówno pobudzić jak i walczyć z inflacją odpowiednio obniżając lub podwyższając stopy procentowe. W przypadku stagflacji mamy połączenie tych zjawisk przez co Banki Centralne mają związane ręce – dodaje Sawicki.
Banki w takich sytuacjach często posługują się recesją.
– Chodzi o takie pokierowanie gospodarką by popyt na chwilę osłabł co pozwoli opanować inflację – mówi Bartosz Sawicki.
Stagflacja to okres długiego utrzymywanie się inflacji i spowolnienia gospodarczego.
– Może być tak, że początkowym źródłem tarapatów gospodarki jest bardzo wysoki wzrost cen surowców (z czym mamy właściwie teraz do czynienia) który wygasi popyt. W takim scenariuszu inflacja nie powinna utrzymywać się długo. Równie dobrze może być tak, że z względu na inne szoki czy błędy w politycy gospodarczej inflacja nie daje za wygraną. Wtedy zagrożenia stagflacyjne mogą się realizować – dodaje Bartosz Sawicki
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud
