– W trzecim kwartale 2022 roku mamy już do czynienia z prawie 16 procentową inflacją. To jest najgorszy moment dla posiadaczy lokat. Oni osiągają rekordowe straty, najwyższe od kilkunastu lat- mówi Bartosz Turek główny analityk HRE Investmensts w rozmowie z ISBnews.TV.
Z danych NBP i GUS, że ci którym kończy się lokata mogą osiągnąć stratę na poziomie od 13 do 14%.
– Jeżeli założyliśmy roczną lokatę w lipcu 2021 roku to wtedy dały one zarobek na poziomie 0,1 lub 0,2%. Jeżeli zainwestowaliśmy 10 tysięcy złotych to po wyjęciu tych pieniędzy w lipcu tego roku możemy kupić towar o wartości 8 660zł (z dnia zawarcia lokaty) – tłumaczy Bartosz Turek.
Realnie tracimy 1340 zł. Praktycznie już od 2016 roku mamy do czynienia z realnymi stratami na lokatach.
– Na początku były to starty na poziomie 1 do 2%. Potem było 3%. Teraz mamy dwucyfrowe realne straty na lokatach – mówi analityk.
Dziś możemy znaleźć oferty lokat na poziomie 6 a nawet ponad 7%.
– Jeżeli za rok inflacja będzie na poziomie około 9% to już dziś musielibyśmy założyć depozyt na ponad 11% by zarobić tyle ile stracimy na inflacji. Taki depozytów nie ma – wyjaśnia Turek.
Patrząc na to jak duże jest presja kosztowa nakładana na banki i prognozy inflacji to zdaniem analityka oprocentowanie lokat już znacznie nie wzrośnie.
– Osoby, które nie są skłonne do nadmiernego ryzyka inwestycyjnego nie osiągną w latach 2023 może 2024 realnych zysków na lokatach – dodaje Bartosz Turek.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud