Bartosz Turek, HREIT: Od 2016 roku lokaty dają realne straty

ENFI 2024

 – Niestety od dłuższego czasu mamy do czynienia z taką sytuacją, że lokaty nie są w stanie uchronić naszych pieniędzy przed destrukcyjnym działaniem inflacji. To się tak naprawdę już zaczęło w 2016 roku. Już wtedy zakładane lokaty dawały realne straty — mówi Bartosz Turek główny analityk HREIT w rozmowie z ISBnews.TV.

Na początku straty na lokatach nie były tak wysokie jak dziś.

– Najgorzej było w roku ubiegłym. Był taki miesiąc, bodajże październik kiedy mieliśmy taką sytuację, że założona lokata rok wcześniej na 10 tys. złotych po naliczeniu odsetek i odjęciu podatku w porównaniu z inflacją dała nam wynik na poziomie aż minus 15% realnej straty. To był najgorszy wynik od 1996 roku — dodaje Bartosz Turek.

Marzec 2023 roku przyniósł kolejne pogorszenie oferty bankowych depozytów. Z oferty znikają propozycje obiecujące najwyższe stopy zwrotu. Jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, to będziemy się musieli do tego przyzwyczaić.

– Świeższe dane są trochę lepsze. Na przykład przeciętne oprocentowanie rocznych lokat zakładanych w lutym 2022 roku było na poziomie prawie 1,9%. Za to spodziewana roczna inflacja za luty 2023 roku wynieść ma wg oczekiwań rynkowych 18,6%. Dla osób, którym w drugim miesiącu br. kończyła się taka statystyczna roczna lokata, oznacza to prawie 14,4% realnej straty — mówi Bartosz Turek.

Na realne zyski poczekamy 1-2 lata… jak dobrze pójdzie.

– A jak może wyglądać sytuacja osób, które dziś postanowią zanieść pieniądze do banku? Przeciętne oprocentowanie rocznej lokaty wynosi dziś około 6,3%. Po potrąceniu podatku (19%) oznacza to zysk na rękę w wysokości 5,1%. To niestety za mało, aby pokonać spodziewaną inflację. Najnowsza projekcja inflacji i PKB przygotowana przez analityków Narodowego Banku Polskiego sugeruje bowiem, że za rok inflacja wyniesie 6,6%. Byłby to znacznie niższy wynik niż ten, z którym dziś się mierzymy, ale i tak za wysoki, aby pokonać go przeciętną roczną lokatą — wyjaśnia Bartosz Turek.

Przy inflacji na poziomie 6,6%, musielibyśmy założyć bowiem lokatę na ponad 8,1%, aby realnie wyjść „na zero”, czyli utrzymać siłę nabywczą posiadanego kapitału. Dopiero wyższe oprocentowanie zaczęłoby przynosić nam realny zysk. Na to jest szansa w przypadku lokat zakładanych w 2024 roku – sugerują dziś formułowane przewidywania rynkowe, zgodnie z którymi inflacja będzie spadała szybciej niż oprocentowanie lokat. Czy tak będzie naprawdę, pokaże dopiero czas.

 

 

[