I tura pracowniczych planów kapitałowych zakończyła się sukcesem. Zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych to uczciwa propozycja. Z perspektywy tego, ile będziemy mieli środków na emeryturę, to wybór między ZUS-em a IKE jest neutralny. Ale też zmiany w OFE wprowadzone w 2011 i 2013 roku podważyły zaufanie do systemu – mówi Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju w rozmowie z ISBnews.TV
Trzeba temat OFE ostatecznie zakończyć, żeby nie było to postrzegane przez wszystkich jako czynnik niepewności i ryzyka – mówi Paweł Borys.
Polecamy wideo:
Foto/wideo: Borys Skrzyński
Za nami I tura PPK. Wielu ekspertów twierdzi, że one bardzo rozczarowały. Jak Pan to ocenia?
Program odniósł bardzo duży sukces na I etapie, pomimo niełatwego otoczenia, czy koniunktury na giełdzie. Mieliśmy aferę GetBack, mieliśmy doświadczenia związane z OFE. Udało się zachęcić ponad 1,3 miliona osób w dużych firmach do gromadzenia oszczędności na emeryturę. To jest 41 % pracowników korzysta bądź z pracowniczych planów kapitałowych (PPK), bądź z pracowniczych planów emerytalnych (PPE), a łącznie, już z istniejącymi PPE, jest to ponad 45%. Jeżeli wyłączymy osoby, które ukończyły 55 lat, które nie były objęte programem PPK (wpisem do programu PPK), to mniej więcej te proporcje osób, które zdecydowały się pozostać, bądź zrezygnować, są 50 na 50. Po 20 latach w Polsce mieliśmy mniej osób uczestniczących w PPE, niż to udało się zrobić w PPK w ciągu 1 półrocza. Dołączyliśmy do 3 krajów na świecie, które w tak szybkim tempie udaje się upowszechniać te formy oszczędzania na emeryturę. Być może jesteśmy zakładnikiem trochę obietnicy, czy celu, który został wyznaczony w ocenie skutków regulacji ustawy o PPK – tam było wpisane 75%. Ja to traktuję jako pewien cel długoterminowy, uważam, że możliwy. I dobrze by było, aby większość naszego społeczeństwa oszczędzało dodatkowo, długoterminowo. To wymaga czasu, w większości krajów trwa to od kilku do kilkunastu lat.
W lipcu Polacy zdecydują, co zrobią ze swoimi środkami z OFE. Jak Pan ocenia? Jaką decyzję podejmą Polacy?
Propozycje zmian w OFE są bardzo potrzebne. Uważam, że one są bardzo uczciwe. Z perspektywy tego, ile będziemy mieli środków na emeryturę, to wybór między ZUS-em a IKE jest neutralny. Tutaj nie będziemy mieli więcej ani mniej, niezależnie, jaką decyzję podejmiemy. Tak naprawdę jest to wybór pomiędzy tym, czy chcemy mieć emeryturę dożywotnią w ZUS-ie, czy chcemy mieć prywatne, dziedziczone, oszczędności na IKE. I to zależy od indywidualnych preferencji. Uważam, że rozwiązanie jest o tyle uczciwe, bo jednak w większość uczestników OFE, wierzyło, że to są ich prywatne oszczędności. Kilka lat temu TK orzekł, że są to środki publiczne, rząd mówi – jeżeli były deklaracje, że to są środki prywatne – to jest taka możliwość, aby zostały oddane uczestnikom OFE, oddane Polakom na prywatne IKE. Potrzebna zmiana, porządkująca system emerytalny, likwidująca te wątpliwości, co jest prywatne, co jest publiczne. Wiemy, że mamy emeryturę dożywotnią z ZUS-u, będziemy maili prywatne systemy pracownicze w postaci przede wszystkim PPK, i indywidualne, bo nie każdy też pracuje na umowę o pracę. I chodzi o to, żeby zachęcić jak największą liczbę osób, aby gromadziły oszczędności długoterminowo – to po prostu zwiększa nasze bezpieczeństwo finansowe długoterminowo.
I krótko podsumowując – czy Pana zdaniem sprawa OFE nie wpłynęła negatywnie na podejście Polaków do PPK, bo jednak nie ukrywajmy, zainteresowanie jest mniejsze, niż byśmy się tego mogli spodziewać?
Spodziewaliśmy, mówiliśmy o tym, że to zainteresowanie szacujemy na między 40 a 50% na I etapie. Mamy około tych 41%, jak uwzględnimy PPE. Te dane nas zupełnie nie zaskoczyły, one wynikały z wielu też dostępnych publicznie badań. Oczywiście kwestia OFE ma wpływ, bo to wychodzi we wszystkich badaniach. Jest to negatywne doświadczenie, negatywny odbiór Polaków. Te zmiany, które zostały dokonane w 2011, 2013 roku, obniżyły zaufanie Polaków. Mówimy o tym, że PPK są zupełnie innym systemem niż OFE. Są prywatne, te środki można w każdej chwili wypłacić, w każdej chwili można przystąpić. Jest to, wprost wynika z zasad tego programu – tworzymy dodatkowy kapitał emerytalny, bo OFE funkcjonowały tylko poprzez podział składki, więc nie tworzyły dodatkowego kapitału emerytalnego. Oczywiście to utrudnia wdrożenie, dlatego potrzebujemy troszeczkę czasu, żeby odbudować to zaufanie. Trzeba temat OFE ostatecznie zakończyć, żeby nie było to postrzegane przez wszystkich jako czynnik niepewności i ryzyka. I miejmy nadzieję, że po tych zmianach w tym roku też w OFE te właśnie rozwiązania emerytalne dla Polaków będą długoterminowe stabilne, czyli: ZUS, oszczędzanie wspólnie z pracodawcą bądź indywidualne. Ten model działa z sukcesem na wielu rynkach, jest stabilny, wiemy, co jest prywatne, wiemy, co jest publiczne. I upowszechnianie takiego systemu na pewno wpływa na wzrost bezpieczeństwa finansowego Polaków.