– Kredyt na start od pewnego czasu budzi sporo kontrowersji z tego względu, że o ile był jednym ze sztandarowych projektów wpisanych w obietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej, o tyle w chwili część z rządzących nie do końca zgadza się z jego założeniami. Scenariuszy jest kilka, pierwszy taki, że konsultacje rządowe zakończą się sukcesem dla tego projektu i środki, które w ustawie budżetowej zostały wpisane do rezerwy w ramach środków przeznaczonych na budownictwo, będą przeznaczone na ten projekt – powiedział Tomasz Bujański z Działu Wsparcia Kredytów Hipotecznych ANG Odpowiedzialne Finanse, w rozmowie z ISBnews.TV.
Według eksperta, mniej realne są scenariusze, w których ten projekt został zaniechany z racji braku poparcia koalicjantów. Podkreśla, że pomimo twardych stanowisk Lewicy, czy Polski 2050, co do tego projektu, to premier oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii cały czas pracuje nad programem.
– Bezpieczny Kredyt 2% spowodował skokowy wzrost cen, jednak nowy projekt nie powinien zadziałać w ten sam sposób. Obecnie ceny nieruchomości w Polsce rosną, a wprowadzenie Kredytu na Start tylko wzmocni tę tendencję, ale już nie w tej samej skali co pierwszy program – wyjaśnił.
W jego ocenie, jeżeli prace nad ustawą zostaną zatrzymane, część klientów może zrezygnować z czekania na projekt i zacznie realizować swoje plany mieszkaniowe. Natomiast jeżeli prace będą kontynuowane, a data wprowadzenia będzie już znana, część klientów zdecyduje się czekać. To spowoduje przesunięcie wzrostu cen nieruchomości, jednak Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapewnia o wprowadzeniu bezpieczników dotyczących ew. wzrostów.
Przygotowała: Dominika Ostrowska
