– W 2023 roku wzrost cen energii uderzy w Polaków z ograniczoną siłą. Głównie za sprawą nadzwyczajnej interwencji rządu polegającej na zamrożeniu cen i ograniczeniu wzrostu cen ciepła– mówi Dominik Brodacki starszy analityk ds. energetycznych Polityka Insight w rozmowie z ISBnews.TV.
To nie oznacza, że nie zapłacimy więcej.
– Gaz czy energię elektryczną kupują też samorządy które koszt zakupu przerzucają na mieszkańców. Chodzi tu o możliwe wzrosty cen biletów komunikacji czy cen innych usług komunalnych. Ceny nośników energii da samorządów też zostały zamrożone, ale na wyższych poziomach – dodaje Dominik Brodacki.
Zakupy dokonywane przez samorządy zawierane są na dwa, trzy lata. Wiele tych umów właśnie się kończy.
– Samorządy już obawiają się tego po jakich cenach będą musiały zawierać nowe umowy. Dlatego ten rok będzie jeszcze w miarę do wytrzymania. Nie wiemy jednak jak bardzo podrożeje nam energia w roku 2024 – mówi Dominik Brodacki.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud