Tak wysokiej inflacji bazowej, czyli inflacji po wyłączeniu cen żywności, energii i paliw nie było w Polsce od wielu lat. Jak podał Narodowy Bank Polski, w kwietniu 2020 roku, wzrosła o 3,6 proc. w ujęciu rocznym i nie zmieniła się w stosunku do marca.
– Inflacja wystrzeliła nam z początkiem roku. Tak wysoka inflacja powoduje, że również cała ścieżka na kolejne miesiące jest na podwyższonym poziomie. Kryzys będzie inflację ściągał w dół, ale wydaje się, że rzeczywiście na tle UE my pozostaniemy na relatywnie wysokim poziomie – mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego w rozmowie z ISBnews.TV
Jak tłumaczy ekonomistka, inflacja bazowa przekraczająca 3 proc. to poziom, który w Polsce nie był widziany od wielu lat. Ceny pozostają na wysokim poziomie, mimo spadku ogólnej inflacji z 4,6 proc. r/r w marcu do 3,4 proc. r/r w kwietniu. Wówczas była to zasługa przede wszystkim rekordowego spadku cen paliw na stacjach.
W perspektywie kolejnych miesięcy, inflacja będzie się nadal stopniowo obniżać, jednak nie ma mowy o deflacji.
– Wydaje mi się, że przesadzone są oczekiwania, że będziemy mieli w Polsce deflację. Bo niestety, wiele grup towarów i usług przede wszystkim, wciąż notuje dosyć wysokie wzrosty. W przypadku usług inflacja w kwietniu wyniosła aż 6,5 proc. więc jest to bardzo wysoki poziom, dodaje Kurtek.
Duża niepewność pojawia się także w przypadku żywności. Wszystko wskazuje na to, że jej ceny także utrzymają się na wysokim pułapie, m.in. przez suszę hydrologiczną z początku roku i falę przymrozków.
Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co pomaga zrozumieć charakter inflacji w Polsce. Wskaźnik CPI pokazuje średni ruch cen całego, dużego koszyka dóbr kupowanych przez konsumentów. Przy wyliczaniu wskaźników inflacji bazowej analizie poddawane są zmiany cen w różnych segmentach tego koszyka. To pozwala lepiej identyfikować źródła inflacji i trafniej prognozować jej przyszłe tendencje. Pozwala też określić, w jakim stopniu inflacja jest trwała, a w jakim jest kształtowana np. przez krótkotrwałe zmiany cen, wywołane nieprzewidywalnymi czynnikami, przypomniano w materiale.
Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) ustalane są bowiem nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym, podał też NBP.
Polecamy: Prof.Gomułka: Przed nami głęboka recesja