ENFI 2024

Wodór odnawialny będzie stanowił jeden z kluczowych elementów układanki transformacji energetycznej, która pozwoli na zmniejszenie emisyjności dwutlenku węgla w Grupie PKN Orlen, przekonuje dyrektor biura wdrażania paliw alternatywnych PKN Orlen Grzegorz Jóźwiak.

– Obecnie Grupa Orlen wykorzystuje w swoich procesach produkcyjnych ponad pół miliona ton wodoru rocznie, ale głównie szarego, produkowanego z paliw kopalnych. Głównym celem strategii wodorowej koncernu jest zamiana go na wodór pochodzący ze źródeł odnawialnych – powiedział Jóźwiak w rozmowie z ISBnewsTV.

Według niego, zielony wodór można wyprodukować relatywnie tanio, kiedy jest to element układu produkcji energii ze źródeł odnawialnych w momencie, kiedy powstają nadwyżki tej energii. W takiej sytuacji, gdyby nie było elektrolizy, te nadwyżki energii byłyby bezpowrotnie tracone.

– Nawet w naszym systemie krajowym tak się już zdarza, mamy kilka dni w roku kiedy są nadwyżki energii i trzeba zatrzymywać źródła OZE. W takich momentach szczególnie warto jest produkować wodór – podkreślił.

W jego ocenie, niezależnie od tego, produkcja zielonego wodoru ma szansę stać się w perspektywie wieloletniej ekonomicznie uzasadniona po osiągnięciu efektu skali, tak jak miało to miejsce choćby z fotowoltaiką.

– PKN Orlen chce produkować wodór odnawialny w sposób zdywersyfikowany, nie opierając się na jednym źródle. Czyli z jednej strony elektroliza zasilana OZE, ale także produkcja z przetwarzania odpadów komunalnych w technologiach waste-to-hydrogen, gdzie możemy wyprodukować wodór bez śladu węglowego lub z niskim śladem węglowym. Chcemy też inwestować w instalacje wychwytu dwultenku węgla z produkcji wodoru i poprzez stworzenie takiego miksu dążyć do osiągnięcia celu, aby 50% wodoru w grupie było nisko- lub zeroemisyjne – zapowiedział Jóźwiak.

Przedstawiciel PKN Orlen jest zdania, że dzięki synergiom z połączenia z Grupą Lotos i PGNiG, nakłady inwestycyjne przewidziane w strategii wodorowej koncernu mogą pozostać na poziomie ok. 7,4 mld zł do 2030 roku, ale koncern osiągnie przy ich pomocy znacznie bardziej ambitne cele.

W zaktualizowanej strategii cel związany z nowymi mocami w wodorze nisko- i zeroemisyjnym to ponad 1 GW, czyli ok. 130 tys. ton wodoru odnawialnego rocznie.

– Zastosowanie wodoru w transporcie widzimy przede wszystkim w komunikacji miejskiej, docelowo także w transporcie ciężkim, ale bardzo duży potencjał jest także w transporcie kolejowym na trasach niezelektryfikowanych, których jest w Polsce ponad 50%. Raczej nie ma tu alternatywy, trasy trudne do zelektryfikowania będą wymagały rozwiązania bezemisyjnego i tu odpowiedzią będzie właśnie wodór – podsumował Jóźwiak.

[