– Z punktu widzenia bieżącej sytuacji, a szczególnie kryzysu humanitarnego, rynek pracy czeka bardzo wiele wyzwań. Oczywiście z ok. 3 mln osób, które przyjechały z Ukrainy, ponad połowa to dzieci i osoby starsze. Jeżeli odejmiemy jeszcze od tej liczby osoby które już wyjechały, to i tak 500- 700 tys. osób będzie gotowych do wejścia na rynek pracy – powiedział ekspert Personnel Service, Krzysztof Inglot, w rozmowie z ISBnews.TV.
Według niego ok. 100 tys. osób weszło już na polski rynek pracy w ciągu kiku tygodni i to jest stosunkowo dużo. Dobre informacje to fakt, że jesteśmy w przededniu otwarcia sezonu rolno-ogrodniczego, gdzie są setki tysięcy miejsc pracy. Niedługo ruszy także pełną parą sektor turystyczny czyli hotele i restauracje z kolejnymi etatami.
– Wydaje się, że nadal jednak potrzebne jest tworzenie nowych miejsc pracy, szczególnie z uwzględnieniem kobiet. Polska gospodarka jest sobie w stanie pomóc i tutaj istotne będą działania w kierunku pozyskania np. inwestycji zagranicznych czyli szeroka globalna informacyjna, że Polska jest dobrym miejscem do inwestowania – dodał.
Według najświeższych danych ponad 60 proc. ludzi, którzy przybyli z Ukrainy mówi, że chciałyby podjąć pracę na polskim rynku pracy. Gros tych osób też mówi, że zostanie dłużej
– Zważywszy na okoliczności tej sytuacji z jednej strony będziemy mieli do czynienia z dosyć dużą falą odpływu po zakończeniu wojny, ale z drugiej będzie ok. 0,5 mln, które zostaną. Będzie to wyzwaniem dla Polski, ale udowodniliśmy, że potrafimy mądrze pomagać i radzić sobie w trudnej sytuacji – podsumował Inglot.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud