Jabłoński, Respect Energy: O 12% rocznie może wzrastać udział OZE w miksie energetycznym.

ENFI 2024

– Jesteśmy teraz w takiej sytuacji gospodarczej, że „zielona energia” jest konkurencyjna. W produkcji prądu z wiatru lub słońca nie ma kosztów paliwa. Przy produkcji energii węglowej musimy kupić węgiel i CO2 i to jest koszt zmienny. To powoduje, że producenci „zielonej energii” mają przewagę kosztową nad producentami energii konwencjonalnej. W związku z tym „zielona energia” jest tańsza i bardziej rentowna w produkcji – mówi Sebastian Jabłoński prezes Respect Energii w rozmowie z ISBnews.TV.

OZE w miksie energetycznym w Polsce to zaledwie 15%. Aż 85% energii pochodzi z paliw kopalnych. Dlatego wciąż zdaniem prezesa Jabłońskiego mamy w Polsce drogą energię.

– Dlatego ci, którzy już teraz chcą korzystać z niższych cen dzięki temu, że kupują z OZE muszą deklarować się na dużo dłuższe okresy. Bo jeżeli samorządy podpisują jednoroczne umowy, to odbiorcy są skazani na krótkoterminowe ceny a te są w tej chwili bardzo wysokie. Klienci, którzy podpisują 10 czy 15 letnie umowy robią to na dużo niższych poziomach dlatego że inwestorzy takie umowy wykorzystują jako zabezpieczenie do umów kredytowych które zaciągają do budowy nowych źródeł. To pozwala na obniżenie końcowego rachunku za energię – tłumaczy Sebastian Jabłoński.

Udział „zielonej energii” w miksie zależy od wielu czynników. Jeżeli nie powstaną nowe a zlikwidowane obecne bariery, to udział OZE w miksie może rosnąć dosyć szybko.

– Istnieją już techniczne możliwości realizacji przez następne 3 lata 1000 do 1500 MW prądu pochodzącego z wiatru i 3 do 4 tyś MW pochodzących z fotowoltaiki.  To może spowodować wzrost udziału OZE o 3% rocznie. Po liberalizacji przepisów rocznie możemy budować 5 GW mocy wiatrowej rocznie. W drugiej dekadzie obecnego dziesięciolecia rocznie udział OZE może być na poziomie 8 do 12% rocznie – mówi prezes Respect Energii.

Nadal największą barierą dla rozwoju OZE zdaniem prezesa Jabłońskiego poza ustawą 10H jest dostępność mocy.

– W tej chwili około 80% projektów przyłączenia do sieci została odrzucona przez operatorów. Drugim problemem jest duży poziom skomplikowania procedury administracyjnej którą trzeba przejść na drodze od pomysłu do rozpoczęcia budowy – tłumaczy Sebastian Jabłoński.

Zdaniem prezesa Respect Energii Poziom motywacji wśród potencjalnych konsumentów „zielonej energii” jest niski z tego powodu, że cena energii, którą płacą gospodarstwa domowe nie jest ceną rynkową.

– Gospodarstwa domowe płacą za energię 1/3 tego co powinny. Gdyby takie gospodarstwa nie były subsydiowane, to stopy zwrotu z inwestycji na przykład w fotowoltaikę byłyby znacznie wyższe – dodaje Jabłoński.

Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud

[