– Z końcem lipca weszła w życie ustawa wprowadzająca tzw. wakacje kredytowe. Już na etapie ścieżki legislacyjnej budziła ona wiele kontrowersji. Na pewno informacja o korzystaniu z zawieszenia będzie widoczna w BIK. Jednak, póki co, nie można jednoznacznie stwierdzić, jak duży (lub czy w ogóle?) będzie ona miała wpływ na zaciąganie kredytów w przyszłości. – mówi Jakub Kucharek, ekspert kredytowy Lendi w rozmowie z ISBnews.TV
Czy skorzystanie z wakacji kredytowych wpłynie negatywnie na zdolność kredytową?
– Tutaj trzeba rozdzielić dwie kwestie. Jedna to zdolność kredytowa a druga to ocena scoringowa banku, czyli ocena nas jako potencjalnego kredytobiorcy. Banki będą wysyłały do BIK informację o skorzystaniu przez klienta z wakacji kredytowych, ale ta informacja nie powinna przełożyć się bezpośrednio na scoring – tłumaczy Jakub Kucharek.
Zdaniem eksperta taka informacja nie będzie miała wpływu na zdolność kredytową, bo ta wynika wprost z dochodów klienta banku.
– Raport, który składa bank do BIK o skorzystaniu przez klienta z wakacji kredytowych jest tylko informacją a nie oceną negatywną klienta – dodaje ekspert.
Po pierwszym tygodniu funkcjonowania wakacji kredytowych widać już bardzo duże zainteresowanie tym programem.
– W pierwszym dniu już pojawiły się skargi na problemy z dostępnością do tego programu w formie elektronicznej. Szybko jednak zostały rozwiązane. Odebraliśmy mnóstwo telefonów z pytaniami o ewentualne „haczyki”. Do UOKiK wpłynęło kilkaset zgłoszeń dotyczących „straszenia” klientów raportowaniem do BIK. Prezes UOKiK jasno stwierdza, że banki nie maja żadnego prawa do informowania w taki sposób – mówi Kucharek.
Z czysto matematycznego i ekonomicznego znaczenia wakacje kredytowe zdaniem Jakuba Kucharka są opłacalne.
– Raty, które płacilibyśmy zgodnie z harmonogramem wystarczy „odłożyć na kupkę” i przy ich pomocy w późniejszym terminie nadpłacić kredyt. Trzeba przy tym jednak pamiętać, że gdybyśmy w przyszłości chcieli zaciągnąć dodatkowe poważne zobowiązanie kredytowe w innym banku to istnieje pewne ryzyko niekorzystnej interpretacji przez bank faktu skorzystania z wakacji kredytowej. Formalnych podstaw do takiego zachowania bank jednak nie ma – wyjaśnia ekspert.
