– Rok 2024 rozpoczął się dla całej branży TSL bardzo burzliwie. Niezmiennie trwa konflikt na Ukrainie, do tego pojawiły się inne sytuacje geopolityczne oraz pogodowe na które nie mamy wpływu. W całych łańcuchach dostaw brakuje stabilności i przewidywalności – powiedziała Joanna Porath, prezes agencji celnej AC Porath, w rozmowie z ISBnews.TV.
Według niej sytuacja na Morzu Czerwonym, spowoduje, że w najbliższym czasie wzrosną stawki frachtowe. Są inne możliwości transportu, i jak podkreśla, zauważono już wzmożoną aktywność w zakresie transportu kolejowego z Chin, a także przygotowania przewoźników lotniczych do realizacji przesyłek.
– Skupiając się na transporcie morskim, zastanawiamy się, czy będziemy mieli puste kontenery do obładunków towarów, jak będą wyglądały ceny transportu oraz to, czy ten transport będzie efektywny – dodała.
Głównymi wyzwaniami, przed którymi stoi branża TSL w I kw. w ujęciu globalnym, to m.in. wspomniane opóźnienia, które w łańcuchach dostaw będą się na siebie nakładały oraz wymagana certyfikacja towarów pochodzenia zwierzęcego transportowana do Wielkiej Brytanii.
