Pandemia COVID-19 zmieniała strategię biznesową Kazar Group. Firma, która dotychczas rozwijała się w oparciu stacjonarną sieć sklepów, planuje rozwój e-commerce. Rok 2019 zamknęła 24 proc. udziałem e-commerce w ogólnej sprzedaży. Obecnie to 35-37 proc. Rządowy tarcza finansowa i umowy z bankami pozwolą na finansowanie działalności firmy przez najbliższe dwa, trzy lata.
– Zapisy w umowach kredytowych z bankami nie pozwalają nam na finansowanie rozwoju sieci stacjonarnej. Będziemy na pewno inwestowali środki w rozwój e-commerce-u. I to będzie zdecydowanie ten kanał, przez który będziemy budowali swoją przewagę konkurencyjną – powiedział Artur Kazienko, prezes Kazar Group w rozmowie z Katarzyną Walterską.
Podkreślił, że dzięki pomocy rządowej na początku lockdownu firma nie musiała zredukować zatrudnienia. – Przestaliśmy myśleć o konieczności redukcji etatów, w modelu zwolnień grupowych i rzeczywiście to wsparcie było zauważalne. Drugim instrumentem, który pozwolił nam na zabezpieczenie nieco finansów firmy na przyszłość, była tarcza finansowa. I tutaj my znaleźliśmy się w grupie firm dużych – powiedział Kazienko.
Jak wyjaśnił, proces ubiegania się o wsparcie z Polskiego Funduszu Rozwoju był długotrwały, wymagał przedstawienia dosyć skomplikowanych projekcji biznesowych i prognozy. – Szczęśliwie, umowę podpisaliśmy. Środki są do dyspozycji firmy do końca roku, i ewidentnie sytuacja dziś pokazuje, że na pewno będą potrzebne – wyjaśnił.
Polecamy: Zniesienie zakazu handlu w niedzielę to tylko kwestia czasu
Prezes Kazar Group nie planuje pozyskania kapitału na rozwój z IPO. – Nie mamy planów giełdowych. Jesteśmy po pozyskaniu finansowania z trzech banków, z którymi dotychczas współpracowaliśmy. Dodatkowo mamy finansowanie ze środków PFR. Te trzy źródła finansowania zapewniają nam, na dzień dzisiejszy, pewną stabilizację – w ciągu, powiedzmy, najbliższych 2,3, lat – wyjaśnił.
Cała rozmowa z Arturem Kazienko do pobrania i posłuchania w SoundCloud