– Po kilku wzrostowych tygodniach na warszawskiej giełdzie zagościła korekta i chęć do realizacji zysków. Mimo, że te czynniki pojawiły się już w ubiegłym tygodniu, dopiero w tym nieco mocniej przebiła się do świadomości inwestorów. Prawdopodobnie związane jest to z sygnałami płynącymi z rynków globalnych. Kluczowym, niepokojącym czynnikiem były zapowiedzi ceł nakładanych przez Donalda Trumpa – powiedział Marcin Kiepas, analityk Tickmill w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.
Wskazał, że na głębsze spadki nie pozwalają rodzime spółki, które zaskakują wynikami lepszymi od prognoz analityków, np. Orlen czy Dino Polska. Podkreślił, że hossa obecna na warszawskiej giełdzie się jeszcze nie kończy. Na rynku walutowym zaczęło się nieco więcej dziać. Złoty się umacniał z tygodnia na tydzień. Euro kosztowało 4,13 zł, co oznacza poziom nienotowany od dekady.