Kwietniowe dane z krajowego ryku pracy przyniosły niespodziewanie gwałtowne przyspieszenie redukcji etatów. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło aż o 153 tys. Warto sobie uświadomić, że w ciągu jednego miesiąca zredukowano mniej więcej tyle samo etatów, ile w trakcie całego kryzysu z lat 2008/2009 – wtedy miesięczne spadki sięgały maksymalnie 33 tys.
– Dzisiejsze dane z GUS-u nie napawają optymizmem. To jest obraz sytuacji, która występowała na rynku pracy w kwietniu, czyli w środku zamrożenia gospodarki i bardzo restrykcyjnego lockdown’u. Epidemia koronawirusa przełożyła się również na zamrożenie rynku pracy i wyraźny spadek zatrudnienia. W ciągu jednego miesiąca zniknęło w Polsce ponad 150 tys. etatów – mówi Andrzej Kubisiak, Polskiego Instytutu Ekonomicznego w rozmowie z ISBnews.TV
Kubisiak zwrócił uwagę, że z badań PIE przeprowadzonych w maju, już po częściowym odmrożeniu gospodarki widać, że nastroje przedsiębiorców są dużo mniej radykalne niż były w kwietniu.
– Z 28 proc. do 8 proc. spadł odsetek firm planujących zwolnienia. Coraz mniej zamierza też obniżać pensje – stwierdził ekspert.
