– Branża budowlana ma za sobą trudny rok. Początek upłynął pod znakiem COVID-19 i wciąż wysokiej liczby zachorowań. Następnie wybuchła wojna w Ukrainie i pojawiły się nowe wyzwania. Spadła dostępność materiałów, a te, które można było zamówić drożały w szybkim tempie, złoty się osłabił, a z Polski wyjechało nawet 0,5 mln mężczyzn, w tym pracownicy sektora budowlanego – mówi Krzysztof Koziar, szef działu doradztwa budowlanego w CBRE w rozmowie z ISBnews.TV.
Jak na to wszystko zareagowała branża budowalna?
– W pierwszej części roku firmy wykonawcze, które mierzyły się z niepewnością, gwałtownym wzrostem cen i brakiem pracowników, niechętnie pochodziły do procesów ofertowych, bo obawiały się, że zobowiążą się do wykonania inwestycji w budżecie, który za chwilę będzie nieaktualny. Kolejna część roku to względna stabilizacja cen materiałów budowlanych oraz paliw, co wpłynęło na większą otwartość generalnych wykonawców w zakresie brania udziału w procesach przetargowych – dodaje Koziar.
Kolejna część roku to względna stabilizacja cen materiałów budowlanych oraz paliw, co wpłynęło na większą otwartość generalnych wykonawców w zakresie brania udziału w procesach przetargowych. Jednak problemem stała się strona inwestycyjna. Jeszcze w 2021 r. inwestorzy chcieli realizować projekty jak najszybciej. Teraz strategia jest inna, co widać w danych GUS. W skali dziesięciu miesięcy 2022 r. deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową 101 tys. lokali. To o 28 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku i o 4 proc. mniej niż w osłabionym pandemią 2020 r.
– Rok 2023 powinien być o wiele spokojniejszy. Będzie się to jednak wiązać z tymże będzie o wiele mniej projektów. To będzie rok wyzwań dla branży budowlanej – mówi Krzysztof Koziar
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud
