– Dzieci korzystają ze świata cyfrowego stworzonego i zarządzanego przez dorosłych, przez profesjonalny biznes dla innych dorosłych. W sieci nie myślimy o dzieciach i ewentualnej ich ochronie – powiedziała Magdalena Bigaj, prezes fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa w rozmowie z ISBnews.TV podczas Europejskiego Forum Nowych Idei.
Według niej po ilości materiałów szkodliwych, nakłaniających do przemocy lub autodestrukcji w internecie widać zaniedbanie bezpieczeństwa dzieci. Ogromne korporacje i ich klienci zarabiają na takich publikacjach. Zostawiła otwarte pytanie, czy takie działania w biznesie są etyczne.
– Platformy i strony internetowe same w sobie nie krzywdzą dzieci, ale były na nich opublikowane przemocowe materiały lub takie, po których dzieci robiły sobie krzywdę. Najmłodsi wymagają opieki w sieci. Dzieci są tylko dziećmi i nie poradzą sobie same w cyfrowym świecie – podsumowała.