Marek Meissner, ISBiznes.pl: Rosjanie chowają pieniądze w zagranicznych skarpetach

– Zapewne zastanawiają się Państwo, co stało się z pieniędzmi bogatszych Rosjan, niekoniecznie oligarchów. Nie oddali ich na potrzeby operacji specjalnej, czyli wojny, nie skonfiskował ich też Urząd Skarbowy. Prawdą jest, że część poszła na łapówki, by wykupić synów od służby wojskowej i umożliwić im wyjazd np. do Dubaju, ale co z resztą, która jest całkiem spora? Od początku 2022 r. mieszkańcy Rosji zgromadzili na rachunkach zagranicznych równowartość 180 mld dolarów, takie są obliczenia dr Janisa Klugego, badacza Niemieckiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym – mówi Marek Meissner, dziennikarz ISBiznes.pl w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.

Wspomniany badacz wniknął w statystyki Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej i nie tylko osoby prywatne wywożą swoje pieniądze za granicę, robią to też firmy. Dr Janis Kluge zajrzał również w dane Banku Centralnego o Międzynarodowej Pozycji Inwestycyjnej Rosji, gdzie w statystyce te pieniądze są w pozycjach pozostałe, czyli kredyty, depozyty i pozostałe zadłużenie. To tzw. rezerwy ukryte, które zwykle reprezentują pieniądze dużych firm eksportujących. W 2023 r. była to równowartość 118,3 mld dolarów, obecnie to 100 mld. Te środki nigdy nie trafiły na rosyjskie rachunki. Ekspert wyjaśnia, że właściwie bardzo niewiele wiadomo na temat owych rezerw.

– Pieniądze nie są widoczne w statystykach państw zachodnich, co oznacza, że najprawdopodobniej ta waluta jest ukryta w krajach, które Kreml nazywa przyjaznymi, czyli Turcja, czy Indie, które mają duży deficyt w handlu z Rosją, odpowiednio 3 mld dolarów i 6 mld dolarów miesięcznie, oraz w bardzo dużej części Chiny – dodał.

Według niego, ukryte rezerwy mogłyby stać się ratunkiem dla rosyjskiej gospodarki, jeżeli np. spadłyby ceny ropy, spadły zyski z eksportu, czy napływ walut obcych nie był już taki wystarczający, aby pokryć import. Sam Kluge przyznaje, że nie wiadomo na ile są one płynne, jaką część można przelać do Rosji. Większość tych zagranicznych rezerw rośnie, co przyznaje sam Bank Rosji, ale tłumaczy to głównie problemami z płatnościami, z którymi borykają się rosyjskie przedsiębiorstwa. Według statystyk Banku Rosji w okresie styczeń-lipiec tego roku, tamtejsze firmy zwiększyły aktywa zagraniczne o równowartość 44,6 mld dolarów. Znaczna część tej kwoty jest związana z tzw. międzynarodowymi komplikacjami w łańcuchach płatności, dlatego w przedsiębiorstwach rozwijają się należności oraz środki nieprzekazane.

– To pierwsze wynika z płatności za rosyjskie dostawy, dotyczy to zwykle towarów rolnych i można za nie zapłacić tylko w miejscowej walucie, której Rosja nie chce, nie euro czy dolarami ze względu na sankcje. Natomiast to drugie, czyli te środki nieprzekazane, wynika z płatności, których nie można było przekazać, bo klient nie przyjmuje w rublach, albo tak jak Chińczycy, nie chce płatności od rosyjskich firm – wyjaśnił.

Po więcej informacji o rezerwach widomo i o tym jak bogatsi Rosjanie przerzucają je za granicę, zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.

[