– Szwedzka prokuratura zamknęła śledztwo w sprawie sabotażu, który doprowadził do wyłączenia gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Oficjalną przyczyną był brak możliwości zidentyfikowania podejrzanych – mówi Marek Meissner, dziennikarz ISBiznes.pl dla ISBnews.TV.
Według niego, przyczyną, o której mówi się nieoficjalnie była konieczność odtajnienia danych wywiadowczych, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu Szwecji. Prokurator Mats Ljungqvist powiedział, że w ramach śledztwa współpracował z niemieckimi władzami. W tej sprawie zostaną przekazane materiały, które mogą zostać wykorzystane jako dowód w śledztwie niemieckim.
– Szwedzka prokuratura podała w oświadczeniu, że głównym jej celem było ustalenie, czy w sprawy byli zamieszani obywatele Szwecji oraz to, czy do popełnienia czynu wykorzystano terytorium kraju – dodaje.
Prokuratura stwierdziła, że nic nie wskazywało na to by Szwecja lub jej obywatele byli zaangażowani w atak, który miał miejsce na wodach międzynarodowych.