– Temat wejścia Polski do strefy euro nie jest popularny. Myślę, że po części jest to wina braku edukacji. W ramach projektu „Kurs na Euro.pl” chcemy tę lukę trochę wypełnić. Chcę przypomnieć, że przyjęcie europejskiej waluty to nasze zobowiązanie. 20 lat temu większość Polaków w referendum opowiedziała się za wejściem do strefy euro — mówił podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie Marek Tatała, wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej w rozmowie z ISBnews.TV.
Korzyści wynikające z posiadania wspólnej waluty są i będą.
– Mówimy o korzyściach zarówno w kontekście gospodarczym jak i społecznym. Po pierwsze mamy pewność większej stabilności waluty europejskiej i silniejszej integracji z UE. Bez euro spychamy się trochę na taki margines UE — dodaje Marek Tatała.
W tym roku do strefy euro weszła już Chorwacja.
– Bułgaria jest już w tym systemie RM2. Rumunia ten krok poważnie rozważa a prezydent Czech, jest zwolennikiem integracji monetarnej. Poza Węgrami możemy pozostać osamotnieni jeżeli takiej politycznej decyzji nie podejmiemy — mówi Tatała.
W tej chwili Polska nie spełnia większości kryteriów konwergencji.
– Kluczem do wejścia do strefy euro są reformy gospodarcze, które są dobre same w sobie. Reformy oznaczają niższą inflację i niższe stopy procentowe, a to zadowoli większość Polaków. W tej chwili gospodarczo jesteśmy zbyt słabi — tłumaczy Marek Tatała.
Problemem integracji monetarnej może być nasz dług publiczny.
– Możemy nadal spełniać kryteria długu publicznego, ale to politycy decydują o tym co jest długiem publicznym a co nie. Tu mogą być kłopoty. Biorąc pod uwagę definicję Eurostatu, może się okazać, że wyjdziemy poza limit zadłużenia — wyjaśnia Tatała.