– W zeszłym roku forma BSH osiągnęła bardzo dobre wyniki sprzedaży. Stało się tak dzięki dobrej wówczas koniunkturze na rynku spowodowanej czasem po pandemii i dużym popytem na urządzenia AGD – mówi Krzysztof Nagodziński członek zarządu BSH w rozmowie z ISBnews.TV.
Pierwsze półrocze dla BSH było bardzo dynamiczne i turbulentne.
– Rok rozpoczął się bardzo dobrą sprzedażą, ale wkrótce przyszła wojna, w Ukrainie która spowodowała duże zawirowanie w sklepach detalicznych. Widać dziś lekkie spowolnienie na rynku spowodowane między innymi bardzo dużą inflacją – dodaje Nagodziński.
BSH w Polsce to 8300 pracowników zatrudnionych w 6 fabrykach (Łódź. Wrocław i Rzeszów). W pięciu produkowany jest duży sprzęt AGD a w jednej mały.
– Dużym wyzwaniem dla naszych fabryk w ostatnim czasie była słaba dostępność komponentów. Musieliśmy zmienić nastawienie do produkcji i zwiększyć naszą elastyczność. Cały czas obserwujemy rynek krajowy i odpowiadamy na oczekiwania naszych klientów pod kontem urządzeń, które są w stanie kupić– mówi Krzysztof Nagodziński.
Inflacja powoduje, że sprzęt AGD jest coraz droższy.
– Zauważamy trend do sprzedaży tańszych urządzeń. Spada sprzedaż ratalna i drogiego AGD z segmentu Premium. Jednak popyt utrzymuje się nadal na dwucyfrowym poziomie, ale w drugim półroczu spodziewamy się spadku do jednocyfrowego – stwierdza Nagodziński.
W sakli roku BSH szacuje, że polski rynek AGD urośnie o około 8%.
– Nadal widać potencja dla sprzętu firm Siemens, Bosch i Gaggenau. Marka Bosch jest najczęściej wybierana przez polskich konsumentów – zauważa Krzysztof Nagodziński.
Firma BSH planuje w tym roku wzrost zatrudnienia. Chce wyprodukować ponad 10 mln sztuk urządzeń. Cały czas BSH stawia na innowacje i nowoczesne technologie.
– Coraz więcej produktów wyposażonych jest w technologię Home Connect. W tym roku w Mediolanie pokazaliśmy nasz najnowszy piekarnik z dotykowym wyświetlaczem TFT i aplikację Home Connect. W drugiej połowie roku wprowadzamy nowe pralki i suszarki z najwyższą klasą efektywności energetycznej – mówi Nagodziński,
Zdaniem członka zarządu BSH sprzęt AGD na razie tańszy nie będzie.
– Widzimy spory wzrost kosztów produkcji. Nawet po zakończeniu wojny w Ukrainie komponenty do naszego sprzętu mogą być jeszcze droższe. Liczymy na to, że wraz z odbudową Ukrainy po wojnie wzrośnie zapotrzebowanie na nasz sprzęt – dodaje Nagodziński.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud