Niedopuszczalne jest myślenie o tym, że kredyt frankowy będzie zamieniony na złotówkowy z utrzymaniem stawki LIBOR. Niedopuszczalne jest myślenie, że można korzystać przez 10, 12 lat z kapitału i nie wynagradzać, w jakimkolwiek stopniu podmiotu, który takiego kapitału użyczył – powiedział Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, pytany przez ISBnews.TV o rozwój sytuacji w sprawie kredytów frankowych.
Jego zdaniem, konieczna jasna interpretacja dotycząca stosowanie tabel kursowych.
„To jest rozwiązanie znane w całym świecie, więc dlaczego kwestionowanie tabel kursowych jest natychmiast powodem do uznania umowy za abuzywną” – dodał.
Polecamy: Prezes ZBP: uproszczona restrukturyzacja brzmi ładnie … nic bardziej mylnego (cz. I)
„To jest absurdem, bo wtedy wszystko musieliśmy uznać za abuzywne. Nawet korzystanie z karty kredytowej zagranicą byłoby abuzywne, bo przecież pamiętajmy, że do rozliczeń kartowych stosowane są te same tabele kursowe. Czym to się różni? – zastanawiał się prezes Pietraszkiewicz.
„Oczekiwanie lub uznanie za abuzywne tego, że klient nie mógł przewidzieć, jaki będzie kurs walutowy za 15, czy za 30 lat i był w związku z tym nieświadomy, gdy podpisywał umowę jest po prostu absurdalne” – dodał.
Odnosząc się do postepowań sądowych składanych przez kredytobiorców zwrócił uwagę na wiele nieporozumień. „Wokół tych postępowań jest gra różnych grup interesów, które sugerują, że wszystkie rozstrzygnięcia, czy większość rozstrzygnięć, będzie na niekorzyść banków. Spodziewam się, że jednak – gdy dojdzie do rozstrzygnięć na poziomie Sądu Najwyższego – pojawią się pewne rekomendacje, czy pewne wykładnie prawne. Wtedy sprawa będzie jasna, że standardy promowane przez niektórych doradców prawnych po prostu wprowadzają klientów w błąd. A ci, w związku z tym wchodzą niepotrzebnie w spory zamiast udawać się do banku i dyskutować o ewentualnej restrukturyzacji, czy porozumieniu o charakterze polubownym. Myślę, że w kolejnych miesiącach ta sytuacja będzie znacząco ewoluować” – podkreślił.
„Gdyby przyjąć czarny scenariusz, że miałoby dojść do przewalutowania na jakichś niesamowitych warunkach to rzeczywiście wtedy część banków byłaby istotnie pogrążona i sektor straciłby zdolność do finasowania rozwoju. (…) Nie mówię tego po to, żeby snuć czarne scenariusze. Uważam, że to byłoby szczytem nieroztropności, nieodpowiedzialności, gdyby poprzez przyjęcie błędnych rozwiązań i błędnych interpretacji doprowadzać do sytuacji kryzysowej w tak trudnej dla całej gospodarki, i dla klientów, sytuacji epidemicznej” – podsumował.
Cała rozmowa z Krzysztofem Pietraszkiewiczem jest dostępne w SoundCloud