Program modernizacji i zmian w polskiej gospodarce, ale także w europejskiej gospodarce wymaga z jednej strony klarownych programów, jasnych, czytelnych i przekonywujących strategii i oczywiście ogromnych nakładów finansowych. Regulatorzy i politycy podpisując porozumienie klimatyczne zdecydowali się m.in. na nakreślenie głównych linii rozwojowych, które będą wspierane i finansowane przez instytucje finansowe publiczne jak i prywatne czyli przez banki, fundusze inwestycyjne, ale będą także zaangażowane firmy leasingowe i wiele innych podmiotów działających na rynku kapitałowym – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich w rozmowie z ISBnews.TV.
W jego opinii te główne programy rozwojowe będą dotyczyły na pewno rozwoju energetyki odnawialnej, modernizacji ciepłownictwa czy organizacji transportu publicznego jak również upraw i hodowli w rolnictwie.
– Aby został dokonany postęp w tych dziedzinach musi się zmienić organizacja naszej pracy, a więc rozwój robotyzacji i automatyzacji. Pod tym względem Polska jest bardzo zapóźnionym krajem. Liczba automatów i robotów w przeliczeniu na 10 tys. osób zatrudnionych plasują nas na 40 czy 50 miejscu w zależności od roku w którym dokonywano pomiarów. Jeżeli chcemy mieć nowoczesną, konkurencyjną gospodarkę a jednocześnie przyjazną życiu i zdrowiu musimy ją także modernizować w tym obszarze. (…) Te wszystkie programy wymagają ogromnych nakładów ponoszonych przez nasz budżet, ale także nakładów ponoszonych przez instytucje prywatne, ale w wielu przypadkach nie poradzimy sobie, bez zasilania środkami zewnętrznymi. Dlatego tak ważny jest dostęp do unijnych środków czyli pochodzących m.in. z Krajowego Planu Odbudowy czy programów spójności. Ważne jest także stworzenie odpowiedniego ekosystemu dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych i bardzo dobry ekosystem dla naszych krajowych inwestorów czyli firm, czy osób prywatnych – podsumował Pietraszkiewicz.