Piotr Grauer, KPMG: Dla branży rolno-spożywczej rysują się nowe perspektywy po wojnie w Ukrainie

ENFI 2024

Piotr Grauer, partner w KPMG w Polsce i lider doradców sektora FMCG mówi portalowi ISBiznes.pl i ISBnews.TV o zmianach na rynku fuzji i przejęć w Polce w obliczu Covid-19 oraz wojny w Ukrainie oraz o jego perspektywach.

Polski sektor rolno-spożywczy to coraz atrakcyjniejsze miejsce do inwestowania dla firm zagranicznych. Transakcje zdominowane są przez firmy średniej wielkości, czyli takie o wartości do 200 mln zł, a rocznie jest ich 20-30. W skali całej gospodarki sektor rolno-spożywczy od strony liczby transakcji jest jednym z najważniejszych w Polsce, a jest też
transakcyjnym liderem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Bardzo istotne jest to co wydarzy się po wojnie. Dla polskiej branży rolno-spożywczej otwiera się bowiem perspektywa całkiem nowych możliwości inwestycyjnych na Ukrainie i zagospodarowywania rynku ukraińskiego, ale też i wyzwań. Perspektywy rozwoju i współpracy pomiędzy rynkiem polskim i ukraińskim będą zupełnie nowe i inne niż były przed wojną, a pod pewnymi warunkami mogą być bardzo korzystne dla polskich firm,
które już powinny się zacząć do tego przygotowywać.

W skali całej gospodarki sektor przetwórstwa rolno-spożywczego od strony liczby transakcji jest jednym z najważniejszych transakcyjnie w Polsce, a jest też transakcyjnym liderem w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Bardzo ciekawe transakcyjnie dla inwestorów
branżowych i finansowych są takie segmenty jak zdrowa żywność, produkty convenience, produkty wegańskie, czy wolne od różnych dodatków. Na przestrzeni lat jest też coraz więcej transakcji sukcesyjnych, bo firmy były zakładane ponad 30 lat temu i dziś właściciele tych firm wchodzą w wiek emerytalny. Mają jednak problem ze znalezieniem spadkobierców chętnych do objęcia schedy po rodzicach, czy problemy z właściwą wyceną.

Wpływ Covid-19 oraz wojny w Ukrainie zarówno na transakcje jak i na sam sektor rolno-spożywczy był odmienny. Przez Covid branża rolno-spożywcza przeszła suchą nogą, a ucierpiały firmy uslugowe. I choć transakcyjnie nastąpiło wstrzymanie oddechu, to po paru miesiącach nastąpił powrót do normalnych procesów transakcyjnych. Wojna zaś z
punktu widzenia transakcyjnego nie jest zjawiskiem nowym i jej wybuch nie spowodował zatrzymania na rynku transakcyjnym, choć nastąpiła wzmożona ostrożność wśród pewnych grup inwestorów, dla których Polska jest państwem przyfrontowym. Sytuacja związana z wojną dotyka teraz firmy produkcyjne, a nie usługowe, a firmy zmagają się z inflacją
kosztową. Od strony relacji kosztowych jest to największy kryzys od 30 lat.

[