Koszty pandemii koronawirusa dla światowej gospodarki mogą być ogromne. Rządy poszczególnych krajów próbują z nimi walczyć wprowadzając ograniczenia. Prof. Stanisław Gomułka zawraca uwagę na ekspansywną politykę banków centralnych. Ich efekty zobaczymy jednak dopiero w przyszłym roku.
– Skala polityki monetarnej i fiskalnej jest na świecie niespotykanie duża. Większa niż w czasie kryzysu 2009/2009. A to dopiero początek (…), więc oczekujemy, że te niezwykle agresywne działania banków centralnych, które mają ograniczyć negatywne skutki działań administracyjnych będą się stopniowo ujawniać, ale ich efekty zobaczymy dopiero w przyszłym roku – ocenił prof. Gomułka w rozmowie z ISBnews.TV.
Dlatego zdaniem prof. Gomułki będziemy mieć w przypadku Polski, ale i Europy i świata, znaczącą recesję od ok. 4 proc. do jakichś 8-10 proc. spadku PKB w tym roku. – W przyszłym roku odbicie będzie mniej więcej w podobnej skali, czyli będziemy mieć zerowy wzrost gospodarczy w ciągu dwóch lat – ocenia ekonomista prof. Stanisław Gomułka.
Polecamy: Morawiecki radzi Unii Europejskiej. Nowe podatki receptą na koronawirusa.