Stosowana w Polsce metoda do obliczania wysokości deficytu pokazuje fikcyjny obraz finansów publicznych. Najwyższy czas z niej zrezygnować. Dług publiczny sięgnął ok. 300 mld zł a nie jak jest oficjalnie podawane 80 mld zł – ocenił prof. Witold Orłowski w rozmowie z ISBnews.TV.
– Oczywiste jest, że w czasie pandemii dług wzrósł, i większość ekonomistów nie ma o to pretensji, ale trzeba uczciwie powiedzieć, ile tego dług jest i jeśli nie można go w tym i przyszłym roku ograniczyć trzeba przedstawić plan, jak będzie to zrobione w ciągu 5-7 lat – powiedział prof. Orłowski.
Jak mówi prof. Orłowski, dług publiczny wzrósł do 300 mld zł, jednocześnie rząd stosując własną metodę liczenia podał, że deficyt, czyli nadwyżka wydatków nad dochodami wynosił jedynie 80 mld zł. – Czyli nie widomo gdzie jest 3/4 długu a przynajmniej polska statystyka finansów publicznych tego nie tłumaczy. Jasne jest, że coś tu nie tak – stwierdził ekonomista.
Jak wyjaśnił, są dwie metody liczenia wysokości długu. Pierwsza – przyjęta na całym świecie – która w jasny sposób definiuje jakie są instytucje państwa, gdzie są wydawane państwowe pieniądze. Czasem nazywamy ją metodą unijną, ale tak na prawdę to metoda opracowana przez wiele instytucji światowych. – Ta metoda uważana jest za uczciwą – dodał.
Polska wpisała do konstytucji, że będzie stosować własną metodę liczenia wydatków państwa.
– W ubiegłym roku astronomiczna kwota 160 mld zł wydana przez instytucje państwowe, Bank Gospodarstwa Krajowego, Polski Fundusz Rozwoju, nie została doliczona do wydatków państwa, czyli tak jakby nikt tych pieniędzy nie wydał i dzięki temu mamy tylko 80 mld zł deficytu a nie ponad 200 mld zł, jak w rzeczywistości było – wyjaśnił prof. Orłowski.
– Jeśli doszło do tego, że mamy metodę, która pokazuje fikcyjny obraz finansów publicznych to najwyższy czas z niej zrezygnować, bo od oszukiwania w tej sprawie w Polsce nic dobrego się nie stanie – powiedział prof. Orłowski.
Zdaniem ekonomisty, jeśli nie będzie 4 fali pandemii będziemy mieli „ładny wzrost około 4-5 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym”.
Polecamy nasze podcasty