– Samochody elektryczne wcale nie muszą być droższe od samochodów konwencjonalnych. Owszem, cena zakupu samochodu elektrycznego jest dużo wyższa od spalinowego, ale gdy przyjrzymy się dokładniej kosztom zakupu i co ważne eksploatacji to różnice między „elektrykiem” a samochodem konwencjonalnym już nie są takie duże – mówi Radosław Kitala ekspert Arval w rozmowie z ISBnews.TV
Okazuje się ze w segmencie premium model samochodu elektrycznego jest w zakupie tańszy od modelu spalinowego.
– Przy podejmowaniu decyzji o zakupie samochodu elektrycznego duże znaczenie mają dopłaty w postaci programu „Mój elektryk”. W zależności o deklarowanego przebiegu możemy uzyskać od 18,5 do 27 tysięcy złotych dopłaty rządowej. W przypadku najmu długoterminowego jesteśmy w stanie osiągnąć ratę miesięczną niższą w przypadku „elektryka” niż gdy wynajmujemy samochód spalinowy – tłumaczy Radosław Kitala.
Warto pamiętać, że w wynajmie długoterminowym opłata raty zawiera nie tylko koszt „zakupu samochodu” ale też koszty eksploatacyjne, czyli serwis, ubezpieczenie pojazdu itp.
– Kiedy bierzemy pod uwagę koszty eksploatacji samochodu elektryczne to są one dużo niższe (nawet o połowę) od kosztów w przypadku pojazdu konwencjonalnego – wyjaśnia Kitala.
Nie można też lekceważyć kosztów paliwa lub energii potrzebnej do przejechania na przykład 2 tysięcy km.
– Jeśli przeanalizujemy te koszty to mamy duże oszczędności w przypadku „elektryka”. 100 km kosztuje w przypadku samochodu spalinowego około 55 może 60 zł. W przypadku ładowania samochodu elektrycznego są one nawet 4 krotnie niższe – mówi Kitala.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud