Rogalski, DM BOŚ: Dolar się umacnia, prawdopodobnie za parę tygodni zobaczymy go na poziomie 4,0 zł

– Złoty nie zareagował na informacje o wymianie Joe Bidena na Kamale Harris, głównie dlatego, że wstępne sondaże dla nowej kandydatki nie przewidują jakiś większych zmian. W tych sondażach wciąż wygrywa Donald Trump – mówi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.

Rynek może się obawiać prezydentury Donalda Trumpa. W zeszłym tygodniu obserwowano zwyżki na indeksach giełdowych w USA. Później, po komentarzach Trumpa dot. Tajwanu,  pojawiły się spadki.

– Generalnie Trump przypomina rynkom o tym, co już się działo. O takiej niepewności, działaniu z doskoku i przede wszystkim większego protekcjonizmu, jeżeli chodzi o gospodarkę i większego izolacjonizmu, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną – dodał.

Według niego może to prowadzić w stronę mocniejszego dolara, co jest zauważalne od kilku dni. Ciekawy jest również fakt, że dzieje się to w momencie, kiedy rynek w coraz większym stopniu oczekuje obniżki stóp procentowych przez FED. Jednak dolar reaguje inaczej, dyskontuje to, co może wydarzyć się w listopadzie. Okres wyborów kojarzy się z większą zmiennością, a to z kolei z większym ryzykiem.

– To nie jest dobra informacja dla polskiej waluty. W ostatnich dniach złoty był względnie stabilny. Na parze z euro są to poziomy 4,29, jednak to nie znaczy, że to się utrzyma. Istnieje ryzyko, że złoty zacznie słabnąć jeżeli na świecie ryzyko będzie rosło. Euro może iść w stronę 4,30 i wyżej. Dolar będzie odbijał, więc być może za parę tygodni zobaczymy go na poziomie 4,0 – podsumował.

[