Rogalski, DM BOŚ: Istnieją rozbieżności dot. dat ew. obniżek stóp procentowych w USA

ENFI 2024

– Poniedziałek przynosi umocnienie polskiej waluty. Rynek pozytywnie odebrał wyniki wyborów we Francji. Wprawdzie jesteśmy po pierwszej turze, ale widać, że Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen nie będzie miało większości pozwalającej samodzielnie rządzić. W efekcie będziemy mieć rząd mniejszościowy, a rynki będą się mniej obawiały, że coś napsuje – mówi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.

Podkreśla, że na rynku walutowym widać ruch, ponieważ na parze z dolarem złoty schodzi poniżej 4,0, a w parze z euro oscyluje wokół 4,30. Według niego, jest lepiej niż było w zeszłym tygodniu, pytanie natomiast jest takie, czy można uznać to za sygnał zwiastujący, że lipiec będzie dobrym okresem dla złotego, czy zupełnie odwrotnie.

– Ten tydzień przyniesie ważne odczyty danych z USA. Mowa tu o indeksach koniunktury ISM oraz o danych Departamentu Pracy. Rynek wciąż oczekuje obniżki stóp procentowych przez FED. Prawdopodobieństwo na to, że do tych obniżek dojdzie we wrześniu wynoszą 62%. To jednak jest na przekór temu, co mówią członkowie FED-u – dodał.

Według nich ta obniżka miałaby być dopiero w grudniu. Dlatego rynek będzie przyglądał się wszelkim danym makroekonomicznym z USA, aby dołożyć tego prawdopodobieństwa do scenariusza, że obniżki będą we wrześniu. Według niego, gdyby się tak stało, że amerykańskie dane z tego tygodnia są słabe, a oczekiwania na wrześniowe obniżki idą w górę, to dolar może być słabszy.

– Oznaczałoby, że złoty byłby silniejszy. Natomiast to nie jest pewne. Lipiec może być okresem nerwowości również pod kątem ryzyka wyborów listopadowych w USA – ocenił.

W zeszłym tygodniu odbyła się debata prezydencka pomiędzy Bidenem a Trumpem. Jego zdaniem, ujawniła ona duże problemy zdrowotne obecnego prezydenta i w zasadzie mówi się coraz częściej o tym, że demokraci mogą chcieć wymienić kandydata, który miałby się zmierzyć z Trumpem. W jego ocenie, może to podwyższyć ryzyko polityczne w USA, a wyższe ryzyko równa się słabsza giełda.

[