– Na rynku walutowym w ostatnich dniach jest dość nerwowo. Zmienność wiąże się z danymi, które napływają z USA, chociażby z rynku pracy, które okazały się być słabe, tak samo jak ISM. Takie odczyty podbijają scenariusz obniżek stóp procentowych przez Fed. Najbliższe posiedzenie w USA odbędzie się już 7 listopada i oczekuje się obniżki o 25 punktów bazowych. Jednak to nie posiedzenie banku centralnego przyciągnie uwagę, a wybory prezydenckie. Już w środę nad ranem będziemy mieć pierwsze wstępne wyniki – powiedział Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.
Według eksperta, inwestorzy widzieli, że Donald Trump ma duże szanse na powrót do Białego Domu, więc dolar zyskiwał. Jednak pomysły byłego prezydenta, niższe podatki, wyższe cła, zaostrzenie polityki antymigracyjnej mogą prowadzić do nieco podwyższonej ścieżki inflacji, więc Fed miałby związane ręce. Sondaże są jednak wyrównane, więc ostateczny wynik może się niewiele różnić.
– Rynek nie wie, co się wydarzy, ale wstępnie zakłada, że prezydentem może zostać Kamala Harris, więc w tym układzie dolar byłby słabszy. To oznaczałoby, że złoty będzie mocniejszy – dodał.
W Polsce wydarzeniami tygodnia będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej oraz zwyczajowa konferencja prezesa Narodowego Banku Polskiego, co według eksperta może być ciekawe. W ostatnich tygodniach pojawiły się spekulacje, że być może RPP będzie musiała obniżyć stopy procentowe wcześniej niż w marcu, jednak po wynikach danych PMI to prawdopodobnie nie będzie konieczne.
Po więcej informacji ze świata rynków finansowych zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.