– Na początku tygodnia złoty jest nieco słabszy. Euro powraca do poziomu 4,30, dolar do 3,95, a frank do 4,47. Osłabienie polskiej waluty nie powinno aż tak dziwić, ponieważ w zeszłym tygodniu mieliśmy trudne do interpretacji dane z USA – mówi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ, w cotygodniowym komentarzu dla ISBnews.TV.
Według niego, zbliżamy się do procesu dezinflacyjnego w gospodarce amerykańskiej, a to może utrudniać proste prognozowanie ruchów FEDu. Rynek zaczyna mieć wątpliwości, co do decyzji amerykańskiego banku centralnego, w sprawie cięcia stóp procentowych.
– Powoduje to nerwowość na rynkach, a dolar się umocnił. Kluczowy będzie jednak przekaz, który zobaczymy w najbliższą środę po posiedzeniu FEDu – podsumował.
Po więcej informacji z rynków finansowych zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.