– Ostatnie dane opublikowane dot. PKB Polski w II kw. tego roku okazały się dosyć optymistyczne. Wzrost sięgnął 3,2% r/r, czyli w porównaniu z analogicznym okresem ubr. widzimy, że ożywienie w Polsce postępuje – powiedział Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Centralnej, w rozmowie z ISBnews.TV.
W pierwszej połowie 2023 r. zaobserwowaliśmy spadek aktywności gospodarczej. Natomiast od tamtego momentu ta aktywność stopniowo się poprawiała. Według eksperta, główną siłą napędową jest konsumpcja gospodarstw domowych. Za tym wzrostem 3,2% aż 2,7 punktu procentowego pochodziło z tego obszaru.
– Były także inne czynniki, które nas zaskoczyły. Z jednej strony spożycie publiczne, czyli to co wydaje państwo. Bez wątpienia wszyscy wiemy, że Polska więcej inwestuje w sektor militarny, a to się przełożyło na ten wskaźnik. Mamy również podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym, co sprawiło, że o ponad 10% wzrosło spożycie publiczne w II kw. – dodał.
Na tym jednak koniec pozytywnych informacji, ponieważ to, co nieustannie jest bolączką polskiej gospodarki, to inwestycje. Wprawdzie lekko się poprawiły, jednak nadal nie ma wzrostu, którego oczekiwano. Czekamy, aż inwestycje w ramach KPO się rozruszają i będą wspierały wzrost gospodarczy. W ocenie eksperta, należy się tego spodziewać raczej z końcem br. oraz początkiem 2025 r.
– Polska wciąż jest aktywnym eksporterem, ale również importujemy więcej. Zawirowania na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Niemczech, powoduje, że nasz eksport w zasadzie osłabł. Jesteśmy konkurencyjni, jednak nie już tak dynamiczni jak poprzednio – wyjaśnił.
Podsumował, że globalna gospodarka mimo, że się poprawia, wciąż są to znacznie niższe poziomy niż te, które były przed pandemią.