Jednolita licencja bankowa, brak zachęt do konwersji oszczędności Polaków w akcje – to najważniejsze mankamenty przyjętej przez rząd strategii rozwoju rynku kapitałowego – uważa Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich
Bardzo dobrze, że strategia została przyjęta. Tylko ona kompleksowo podchodzi do tematyki finansowania przedsiębiorstw przez inwestorów na rynku kapitałowym. To bardzo ważne z punktu widzenia innowacyjności gospodarki, a innowacje są źródłem zwiększenia produktywności, budowania nowych wysokopłatnych gałęzi przemysłu, czyli źródłem zwiększenia zamożności społeczeństwa – ocenił Waldemar Markiewicz w rozmowie z ISBnews.TV.
Markiewicz zwrócił uwagę na jedną z najważniejszych spraw z punktu widzenia rynku kapitałowego, a mianowicie, zaufanie inwestorów.
Zaufanie i wiarygodność, zostały dość dobrze zaadresowane w strategii. Oceniam to pozytywnie, ale oczywiście w paru miejscach – jako Izba Domów Maklerskich – mamy nieco inne zdanie. Uważamy, że strategia nie adresuje złej struktury oszczędności gospodarstw domowych w Polsce, a to one są jedynym źródłem krajowego kapitału – podkreślił.
Foto/wideo: Borys Skrzyński
Przypomniał, że w Polsce zdecydowana większość środków należących do gospodarstw domowych znajduje się na rachunkach bankowych.
Dlatego uważamy, że powinny być zachęty do konwersji części oszczędności w kapitał. Takich zachęt nie ma – mówi prezes Izby.
Zdaniem Markiewicza, polska giełda jest, i będzie, giełdą małych i średnich spółek. To dla nich musimy mieć krajowy kapitał. Dopiero, gdy staną się duże, będą potrafiły sięgnąć po kapitał zagraniczny.
I to jest absolutnie negatywnym elementem tej strategii – podkreślił
W strategi pojawił się pomysł powołania sądu rynku kapitałowego. I to – zdaniem Markiewicza – bardzo dobry pomysł, którego inicjatorem była Izba Domów Maklerskich.
W strategii zwrócono też uwagę na przestrzeganie ładu korporacyjnego, szczególnie przez spółki Skarbu Państwa
Chodzi o to, żeby akcjonariusz dominujący nie wykorzystywał swojej przewagi – podkreślił Markiewicz.
Innym elementem, który – zdaniem prezesa Izby – nie jest biało-czarny, jest jednolita licencja bankowa, która dopuszcza banki do bezpośredniego działania na giełdzie. Markiewicz obawia się, że podporządkowanie procesów decyzyjnych w bankach i produktów bankowych będzie powodowało marginalizację usług. Rynek kapitałowy w Polsce jest relatywnie mały w porównaniu z sektorem bankowym.
Połączenie w jednym ciele, tak bezpośrednio, bankowości inwestycyjnej i komercyjnej, czy depozytowo-kredytowej, jest troszeczkę jak połączenie wody i ognia, bo zarówno system bankowy jak i rynki kapitałowe przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, a jednocześnie to rynki kapitałowe finansują innowacje obarczone większym ryzykiem. To kwestia wątpliwa, co do słuszności przyjętego rozwiązania – podsumował Markiewicz.