„Dzięki zmianie ustawy o zawodzie farmaceuty rozpoczął się pilotaż opieki farmaceutycznej. Krokiem milowym było rozpoczęcie szczepień w aptekach. To zmieniło rolę i funkcję apteki w systemie” – mówi w rozmowie z ISBzdrowie Krzysztof Szponder, Dyrektor Zarządzający siecią aptek Dr. Max w Polsce.
Jednak nie rozwija się ona w takim tempie jakby oczekiwało środowisko. „Wszyscy są za, ale nadal nie jest to opieka farmaceutyczna w pełnym słowa rozumieniu” – potwierdza nam Szponder. – „Problemem jest m.in. to, że apteka nie może poinformować o tym, że taką opiekę prowadzi, bo jest to traktowane jak reklama”.
Kolejnym hamulcem jest konieczność zainwestowania – aby prowadzić opiekę farmaceutyczną trzeba wydzielić osobne pomieszczenie, zatrudnić dodatkowy personel. Jak wynika z wyliczeń Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET to wydatek rzędu 50 tys. zł.
„Ale satysfakcja jaką odczuwają farmaceuci z tego, że przestali być tylko sprzedawcami leków jest nie do przecenienia” – podkreśla Szponder. – „Mamy gotową całą listę usług, które mogłyby być prowadzone w ramach opieki farmaceutycznej. To np. badanie znamion, skóry”.
Warto przypomnieć, że pierwsze szczepienie (przeciw COVID-19) wykonano w aptece w lipcu 2021 roku. Dziś apteki stanowią 21 proc. punktów szczepień (ok. 2 tys.) – jak wynika z danych rządowych. Przypominamy także, że do 30 września trwa nabór wniosków od placówek medycznych i aptek, które chcą szczepić przeciwko grypie.W Polsce działa obecnie 11 810 aptek (stan na lipiec 2022 r.).
[