Tomasz Przygucki, TrybEco: Rower elektryczny już nie taki drogi

 – Idea wspomagania roweru dodatkowym silnikiem nie jest nowa. Mamy już próby adaptacji silnika spalinowego do roweru. To już jest za nami. Teraz jest czas na silnik elektryczny. Technologia nadążyła i dziś przy zastosowaniu baterii litowo-jonowych jazda elektrycznym rowerem jest naprawdę bardzo przyjemna – mówi Tomasz Przygucki prezes firmy TrybEco w rozmowie z ISbnews.TV.

Rower elektryczny to nie jest oferta dla osób niepełnosprawnych czy wręcz leniwych.

– Chcemy by nasze rowery kupowały osoby młode i aktywne. Wspomaganie silnikiem elektrycznym jest tylko dodatkiem, który powoduje, że podróżowanie takim środkiem lokomocji staje się o wiele przyjemniejsze i efektywne. Chcemy wysadzić klienta z samochodu i zaproponować mu alternatywny rodzaj komunikacji – dodaje Tomasz Przygucki.

Jak mówi prezes TrybEco, mimo trudności na rynku dostaw, udaje się dziś zabezpieczyć podaż.

– Rower produkujemy w Polsce, ale nie będę ukrywał, że najwięcej komponentów dostarczają nam Chiny podobnie jak w przypadku produkcji roweru konwencjonalnego. Fabryki podzespołów rowerowych w Europie czy Polsce nadal nie są wstanie konkurować z rynkiem azjatyckim – mówi Przygucki.

Ceny roweru tradycyjnego i elektrycznego powoli się wyrównują.

– Elektryk nadal jest nieco droższy, ale tylko niewiele. Staramy się oferować produkt w granicach 1000 czy 1200 euro. Są jednak dziś dostępne atrakcyjne oferty zakupu roweru elektrycznego na kredyt czy leasing. Miesięczny koszt posiadania roweru elektrycznego w leasingu to około 100 może 150 zł – dodaje Tomasz Przygucki.

TrybEco prowadzi bardzo intensywne rozmowy z firmami finansowymi na temat wprowadzenia usługi subskrybowania elektrycznego roweru.

[