– Mamy kryzys a właściwie zapaść na rynku kredytowym z powodu bardzo małej liczby zawieranych kredytów mieszkaniowych w 2022 roku. Zawarto w ubiegłym roku aż o 51% mniej kredytów niż w rekordowym roku 2021 – mówi prof. Waldemar Rogowski główny analityk BIG InfoMonitor w rozmowie z ISBnews.TV.
Nie ma popytu na kredyty mieszkaniowe z powodu braku zdolności kredytowej Polaków.
– Spadek zdolności kredytowej to wynik kilku niekorzystnych zjawisk ekonomicznych które wystąpiły w 2022 roku. Chodzi między innymi o wysokie stopy procentowe, wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych i brak realnych wzrostów wynagrodzeń – dodaje Rogowski.
Problem na rynku mieszkaniowym tak naprawdę pojawi się w roku 2023.
– Kłopoty będą dotyczyły nie tylko firm deweloperskich, ale i firm budowlanych które realizują projekty deweloperskie. Niepokoi mnie spodek na poziomie około 13% liczby wydawanych pozwoleń na budowę oraz jeszcze poważniejszy spadek nowo rozpoczętych budów (o 27%) – mówi Waldemar Rogowski.
W ubiegłym roku rynek mieszkaniowy opierał się na sile rozpędu po rekordowym 2021.
– Wszystko przed nami, jeśli chodzi o rok 2023. Tu jednak widzimy, że firmy budowlane i deweloperskie mogą mieć bardzo duży wzrost przeterminowanych zobowiązań finansowych – zauważa analityk BIG InfoMionitor.
Polecamy podcasty ISBnews na SoundCloud
