– W mojej definicji wyjście na europejskie rynki oznacza poszukiwanie partnerów, odbiorców i klientów za granicą. Nasze małe i średnie firmy tego nie robią, głównie z uwagi na brak zasobów, kontaktów i potencjalnych partnerów – powiedział Marek Wcisło, dyrektor ds. partnerstwa w 4Trans, w rozmowie z ISBnews.TV.
Według niego, małe firmy transportowe jeżdżą po rynkach europejskich, natomiast zleceniodawcą nie jest klient zagraniczny, ale są podwykonawcami większych firm z Polski. W efekcie czas oczekiwania na płatność za wykonaną usługę wynosi średnio 72 dni. Podkreśla, że będący w takiej sytuacji przedsiębiorcy z sektora MŚP potrzebują finansowania, natomiast nie w każdym przypadku je dostają.
– Jeżeli chodzi o banki, to one niechętnie je finansują. Według naszych danych, poziom odrzuceń takich wniosków jest na poziomie 70-80%. Branże transportowa i budowlana są tymi o najwyższym ryzyku. W KRD jest 30 tys. zadłużonych firm transportowych – dodał.
A o tym, z jakimi problemami zmagają się małe i średnie firmy zachęcamy do obejrzenia całego materiału wideo.
Materiał dziennikarski: Dominika Ostrowska
Wideomontaż: Borys Skrzyński
